niedziela, 26 sierpnia 2012

Jak nie zniechęcać się małymi porażkami


Praca z dziećmi jest miła i przyjemna, jednak zdarzają się niespodzianki. Kiedy dzieci nudzą się nauką na zajęciach szukają innych rozrywek. Wystarczy chwila kiedy nie mają żadnego zajęcia, a zaczynają je sobie wymyślać same. Ciągłe wypełnianie kserówek przestaje być dla nich interesujące. Trzeba być bardzo kreatywnym, by wymyślać im coraz to nowe zabawy. Muszą być na tyle ciekawe, by podtrzymać ich zainteresowanie, a jednocześnie czegoś nauczyć. Dodatkowym problemem jest mała liczba wolontariuszy. Każde dziecko pracuje w innym tempie i posiada różną wiedzę. Ciężko jest, wiec pracować z nimi indywidualnie. Bywa tak, że nasza praca ogranicza się jedynie do rozdawania im kserówek i długopisów. A dodatkowo trzeba pilnować porządku, nie możemy sobie pozwolić nawet na chwilę nieuwagi. Mimo wszystko uważam, że warto przychodzić na zajęcia, by pomóc chociaż kilku osobom. Mamy wtedy satysfakcję, że jeśli dziecko czegoś nauczymy, poradzi sobie ono lepiej w szkole, a właśnie o takie drobne sukcesy nam chodzi.
Karolina G. i Magda Z.

poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Łącząc w pary przeciwieństwa

Praca na zajęciach z języka polskiego wre. Dzieci uczą się niesamowicie szybko! Chociaż czasami i broją, jak to dzieci. Chcemy, żeby zajęcia były żywe, do głowy wpada wiele pomysłów na ciekawe, aktywne ćwiczenia, grunt to brak nudy. Jednak poziom znajomości języka jest różny, przygotowując się do zajęć nigdy nie wiem, które dzieci przyjdą tym razem. Dlatego przysnuła się refleksja: jak sformułować polecenie, by było dla wszystkich dzieci zrozumiałe. Problem wydawałby się drugorzędny, jednak często im barwniejsze ćwiczenie chce się przeprowadzić, tym szczegółowiej trzeba je przedstawić. I tak, ucząc się przymiotników, miałam przygotowane zadanie z dopasowywaniem antonimów. Głowiłam się i głowiłam, i nawet po trzykroć się głowiłam, jak w sposób prosty, jasny i klarowny wytłumaczyć zadanie. „Dobry”-„zły”, „wesoły”-„smutny”, każde słowo zdawało się być na wagę złota, każde potrzebne… Dość, że nie wymyśliłam nic. Jednak nasze dzieci jak zwykle okazały się ode mnie o niebo bystrzejsze! Nic nie musiałam mówić, a one szybko zabrały się do pracy! I miały dużo radości łącząc w pary przeciwieństwa :-)
Na kolejnych zajęciach, gdy ćwiczyliśmy czasownik i rzeczownik, 8letnia Rayana powiedziała: „Jeszcze jest przymiotnik!”. Zajęcia z tymi dziećmi nigdy nie idą na marne!
Czasami uczymy się samych literek, alfabetu. Pewnego razu, na jednych z zajęć jako przykład słowa na M jedno z dzieci podało „Małopolska”! I jak tu nie powiedzieć, że te dzieci są niesamowite? ;)

niedziela, 12 sierpnia 2012

Niedzielne zajęcia plastyczne- fotorelacja.

Podczas dzisiejszych zajęć plastycznych dzieciaki wraz z wolontariuszkami wykonały kolaże, wykorzystując wycinki z gazet, w oparciu o własną inwencję twórczą. Owoce naszej pracy możecie zaobserwować na poniżej zamieszczonych zdjęciach.















Patrycja

piątek, 3 sierpnia 2012

Zajęcia plastyczne w plenerze + Podlaska Oktawa Kultur.

W ostatnią niedzielę odbyły się zajęcia plastyczne w plenerze, w których wyjątkowo uczestniczyły tylko dziewczynki. Z zapałem do pracy twórczej i niebywałą kreatywnością wykonały biżuterię z koralików, którą zaraz potem dumnie nosiły. Mimo męczącej pogody, początkowo doskwierającego nam upału, potem zaś przelotnych opadów deszczu i burzy, efekt końcowy wyjścia w plener uważam za udany. Szczególnie, że naszą wycieczkę do centrum miasta, uwieńczyły koncerty zrealizowane przed ratuszem w ramach Podlaskiej Oktawy Kultur.  Podczas naszej wycieczki, nie zabrakło również czasu na chwilę zabawy dla prawdziwych weteranek placu zabaw w parku, czy też podziwianie fontanny na Plantach, która dodatkowo służyła ochłodzeniu. Ponadto, ze względu na to, że zaskoczył nas deszcz, spontanicznie udałyśmy się na zwiedzanie Pałacu Branickich. Poniżej zamieszczam krótką fotorelację :).
















Patrycja