piątek, 15 czerwca 2012



Dziś odbyło się nasze kolejne spotkanie wolontariuszy projektu. Na pytanie o moje wrażenia z zajęć trudno mi było dziś od razu odpowiedzieć, bo tak na prawdę wiele o tym nie myślałam, a na chwilę trzeba się jednak zatrzymać żeby zastanowić się czy idzie się właściwą drogą.
No więc jestem osobą, która jednak zawsze znajdzie coś do pomartwienia się i poprawienia. Przejrzałam dziś zdjęcia z zajęć i jest ok. Doszłam do wniosku, że to, co każde z dzieci powinno wynosić z nich to właśnie dobra zabawa poprzez bycie razem, robienie coś wspólnie. Wiadomo, że nie jest to zawsze proste i oczywiste. Wkońcu zagadnienie "wolności" od wieków zastanawia filozofów. Gdzie są jej granice i jakie one powinny być? Tak więc nawet dorośli mają z tym niemałą zagłostkę. Pomijając zagadnienia natury filozoficznej muszę tutaj stwierdzić, że po prostu uwielbiam plastyczne prace dzieci, zwłaszcza te które są jakimś fantastycznym kolażem kolorów i różnych wrażeń. Czasami czuję, że muszę im zaproponować coś nowego, zaskoczyć jakimś pomysłem na zajęcia, ale tak na prawdę czasem wystarczy kartka i farby i dzieciaki już są niedooderwania od swojej pracy. Chociaż niektóre trzeba motywować do samodzielności, do nie poddawania się , bo są krytyczne wobec swoich dzieł. No i powoli ale stanowczo piętrzą się prace dzieci w pudełku gdzieś tam w pokoju przy ul. Armii Wojska Polskiego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz